19.06.2011

Oficjalnie włóczkoholiczką zostałam w 2003 roku, kiedy po wejściu do jednej z warszawskich pasmanterii pomyślałam: „Trafiony – zatopiony. Chcę tu mieszkać!”. Stałam pomiędzy półkami z kolorową bawełną, miękkimi merynosami, włochatymi moherami i zastanawiałam się, od czego zacząć przeprowadzkę tych włóczek do mojego pokoju. Sztukę tę uprawiałam, ku oburzeniu mojego (teraz już) pana męża, jednak im dłużej znosiłam włóczki do domu, im bardziej je kochałam i im więcej czasu spędzałam na ravelry, tym mniej mnie zadowalała zawartość mojej ulubionej pasmanterii.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy skończyłam 30 lat, kupiłam mieszkanie z prawie mężem, wzięliśmy ślub.. pomyśleliśmy więc, że czas zrobić jeszcze jedną fajną rzecz: zająć się czymś, co mnie naprawdę kręci - włóczkami :)
Mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie i zechcecie zostać ze mną na dłużej :)

agnieszka zwana tuptup

19.06.2011

officially I became a yarnoholic in 2003, when having entered one of the haberdashery stores in Warsaw I just thought: “Bingo. I want to live here!” I was standing among the shelves with colourful wool, soft merinos, hairy mohair and I am wondering how I should start the move of this yarn into my room. I have been doing this in spite of my (now) husband’s outrage; however, the longer I brought the yarns home, the more I loved it and the more time I spent on Ravelry, the less satisfied I was with the content of my haberdashery.
in the last 12 months, I turned 30, I bought a flat with my husband-to-be, we got married. we thought that it was time to do one more nice thing: take up something which really turns me on – wool :)
I hope that you will find something for yourselves here and will want to stay with me longer :)

agnieszka called tuptup